Kaczyński nadal w rządzie, choć padały zapowiedzi odejścia. W PiS oczekiwanie, bo „w terenie” ma nie być najlepiej
Jarosław Kaczyński od czasu dojścia do władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a konkretnie koalicję Zjednoczonej Prawicy w 2015 roku, nie zajmował stanowisk rządowych aż do roku 2020. Jesienią 2020 r. wszedł do rządu w trakcie rekonstrukcji i został wicepremier ds. bezpieczeństwa, obejmując nadzór nad tzw. resortami siłowymi, czyli MSWiA i MON.
Jednocześnie, jak donosiły media, pojawienie się Kaczyńskiego w rządzie nie miało nic wspólnego z potrzebą kontrolowania ministrów. Prezes PiS w ocenie dziennikarzy jest tam w roli rozjemcy i osoby, która pilnuje, by niechętni sobie premier Mateusz Morawiecki i minister sprawiedliwości oraz lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro nie wchodzili sobie w drogę.
Dlatego też spore poruszenie wywołały informacje Polskiej Agencji Prasowej, która w rok od wejścia Kaczyńskiego do rządu poinformowała, że prezes PiS opuści Radę Ministrów na początku 2022 roku. Tę decyzję uzasadniano w PiS tym, że Kaczyński chce skupić się na sprawach partii i przygotować ją do wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Minęło ponad półtora miesiąca nowego roku i Kaczyński nadal nie opuścił rządu. Jak opisuje „Rzeczpospolita”, nie stało się tak z dwóch powodów.
Kaczyński zostaje w rządzie. Przynajmniej na razie
„Pierwszy z nich to prace nad ustawą o obronie ojczyzny (...). Drugi czynnik to sytuacja międzynarodowa, zwłaszcza napięta sytuacja związana z kryzysem wokół Ukrainy i postawy Rosji. Jeden z naszych informatorów zastrzegł, że odejście Kaczyńskiego w takiej chwili byłoby paliwem dla opozycji i nie zostałoby dobrze odebrane społecznie” – pisze w „Rz” Michał Kolanko.
W sprawie ustawy o obronie ojczyzny trudno wskazać jakiś jeden termin – 15 lutego szef MON Mariusz Błaszczak ogłosił jedynie, że zakończyły się konsultacje tego projektu i trafi on pod obrady Rady Ministrów. Gdy przyjmie go rząd, trafi do Sejmu, następnie Senatu i prezydenta, więc na finał trzeba jeszcze poczekać.
Kryzys związany z Ukrainą to jeszcze inna sprawa, całkowicie niezależna od krajowej polityki i na razie nie było sygnałów, by Rosja odpuściła sobie grę z Kijowem. Jednocześnie rozmówcy „Rzeczpospolitej” z Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywają, że czekają na pełny powrót Jarosława Kaczyńskiego do spraw partii: – W wielu miejscach „w terenie” nie jest najlepiej, jeśli chodzi o aktywność, organizację i koordynację.
Inne informacje na tematów planów Kaczyńskiego ma dziennikarka „Wprost” Joanna Miziołek. Z jej ustaleń wynika, że ustawa o obronie ojczyzny trafi do Sejmu już na najbliższym posiedzeniu (23-24 lutego), a po jej uchwaleniu „pozostanie prezesa PiS w rządzie nie jest już konieczne”. Dlatego też, jeśli „nie wybuchnie wojna na Ukrainie”, Kaczyński opuści rząd na przełomie lutego i marca.